Gospodarzem pierwszego spotkania o brąz był ŁKS, jako drużyna wyżej notowana po sezonie zasadniczym. Przewagę w tabeli było widać na parkiecie. I choć początek pierwszego seta po obu stronach obfitował w błędy, to jednak Łódzkie Wiewióry lepiej potrafiły wykorzystać choćby grę zagrywkę. Skuteczniej też atakowały. Tę przewagę wykorzystały pod koniec pierwszej partii, kiedy zaczęły wychodzić na prowadzenie. Przy stanie 23:18 mogło już się wydawać, że to koniec emocji, ale wtedy gospodynie zapały zadyszkę i siatkarki Budowlanych skróciły dystans. Za odrabianie strat wzięły się jednak za późno i przegrały seta do 21.

Zacięta końcówka

Druga część meczu miała podobny scenariusz. Z początku wyrównana walka, przerodziła się w wyraźną dominację ŁKS-u, który w pewnym momencie prowadził już 7 punktami. Kropkę nad „i” postawiła włoska atakująca Valentina Diouf, której ataki były nie do zatrzymania dla niebiesko-biało-czerwonych. ŁKS wygrał set ze sporą przewagą 25:17.

Najwięcej emocji na parkiecie oglądaliśmy jednak w trzeciej partii. Budowlane wyraźnie nie chciały się pogodzić z przegraną i poprawił grę w obronie. To przyniosło skutek, bo w pewnym momencie zyskały kilkupunktową przewagę. ŁKS jednak gonił wynik i doprowadził do bardzo wyrównanej gry na przewagi. Ostatecznie biało-czerwono-białe wyrwały zwycięstwo zarówno w trzecim secie (27:25), jak i w całym spotkaniu.

O krok bliżej

To jednak nie koniec rywalizacji derbowej, w walce o brąz. Toczy się ona do trzech wygranych. Za cztery dni obie drużyny spotkają się znów, także w Sort Arenie, przy al. Unii. Jednak tym razem gospodarzami będą Budowlani. Trzeci mecz zostanie rozegrany 8 maja i ponownie, w roli gospodarza wystąpi ŁKS, który jest już o krok bliżej do podium.

ŁKS Commercecon Łódź — Grot Budowlani Łódź 3:0

(25:21, 25:17, 27:25)